środa, 20 marca 2013

When you're strange

Śmieszna rzecz; zatęskniłam dzisiaj do przeszłości. Konkretniej: do niewinności, jaka była moim udziałem kiedy kochałam po raz pierwszy.
Już niedługo mój życiowy start i powinnam przygotowywać się do lotu. Nigdy nie czułam się mniej gotowa (ani bardziej, żeby pozostać szczerą).
Mam mieszkanie, które jest remontowane i w czerwcu będzie już moją własnością. Będę miała ten dom, o którym marzyłam - muszę go jeszcze utrzymać... I napisać magisterkę, co nie idzie mi na razie szczególnie dobrze.
Nic nie jest tak święte dla mnie jak Twoje imię, którego nie umiem wypowiedzieć ani napisać. Nie wiem, jak nie uciec do Ciebie, kiedy tak wołasz mnie całą swoją już-nie-obecnością w moim życiu.   Sza... sza, Sihaja.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Przyczyną cierpienia jest pragnienie.

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.