sobota, 22 października 2011

Całe zło już za mną (?) !

Wreszcie - po wielkich przejściach i mękach - licencjat za mną. Czuję się jak po maratonie: zmęczona, ale szczęśliwa.
Na magisterkę dostałam się na seminarium prof. Sławka, co mnie bardzo cieszy. Teraz muszę uważać, żeby nie zawieść siebie i jego.
Szylek dalej sam... niestety, nie mogę mu znaleźć towarzysza.
Za to mój towarzysz chyba się złości na cały świat - i wygląda na to, że to moja wina... Przez ostatni czas byłam nieznośna. Cóż, jeszcze nie wiem jak - ale muszę to jakoś naprawić.