poniedziałek, 12 marca 2012

Wiosenne marzenia

Najbardziej na świecie chcę mieć dom. Straciłam jeden dawno temu, dlatego pamiętam, co to znaczy, dlatego mogę porównać.
Chcę własnej przestrzeni, w której nie będę się musiała bać. Dlatego nie nęci mnie myśl o akademiku - tam też są różni obcy, którzy nie muszą być dobrzy.
Własne mieszkanie pozwoliłoby mi na pisanie pracy we względnym spokoju. Ale własne mieszkanie kazałoby mi zarabiać, żeby je utrzymać. I wtedy nie miałabym już czasu na pisanie i czytanie. Może jednak nie byłoby tak źle? Ciągle o to pytam.

czwartek, 23 lutego 2012

Dreaming in the snow

Piszę znów, bo i co więcej mogę zrobić?
Cieszę się, że jest życie, nie umiem być pesymistką do końca. Sen pogodził mnie z moim najgorszym koszmarem i jestem dumna z tego. Trudno powiedzieć coś więcej.
Mogę napisać o moich lekturach, ale kogo one u licha obchodzą?
Z resztą od tego jest lubimyczytac.pl, a od aktualnej (lub nie) muzyki - lastfm.pl.
Zatem kończę notkę na rzecz udania się w kimono z poczuciem dobrze spełnionego etyczno-moralnego obowiązku miłości bliźniego.